Przez lata firmy odzieżowe wmawiały nam, że bawełna jest jednym z najlepszych i najbardziej ekologicznych materiałów. Konsumenci uwierzyli, więc zapotrzebowanie na nią zaczęło rosnąć, a sama bawełna urosła do rangi najbardziej nieetycznej tkaniny na świecie. Nasza naczelna KOKOszka, Agata, spędziła w Indiach cały miesiąc, odwiedzając plantacje bawełny i poznając makabryczne wręcz szczegóły związane z uprawą bawełny z nasion modyfikowanych genetycznie. Dziś dzieli się z nami wiedzą i mówi, na co koniecznie trzeba zwrócić uwagę.
Na świecie co roku powstaje ok. 80 mld sztuk ubrań, globalna produkcja bawełny to 25 milionów ton. Produkujemy i kupujemy dwa razy więcej ubrań, niż pokolenie naszych rodziców. Nic więc dziwnego, że galopujący konsumpcjonizm odcisnął swoje piętno na plantacjach, zmuszając rolników do zwiększonej produkcji i regularnych plonów. Jednym z państw szczególnie dotkniętych tym procesem są Indie - swego czasu największy producent i drugi co do wielkości eksporter bawełny na świecie.
To właśnie w Indiach w 2002 roku koncern Monsanto wykupił firmę Mahyco, tradycyjnego indyjskiego producenta materiału siewnego i wprowadził nasiona bawełny modyfikowane genetycznie. Obietnica odporności na szkodniki i zmniejszenia ilości stosowanych na plantacjach pestycydów, wspierana przez agresywne działania reklamowe sprawiła, że 7 spośród 8 milionów indyjskich rolników zdecydowało się na korzystanie z nasion bawełny Bt. Oznacza to, że nasiona modyfikowane genetycznie zostały wysiane na 90% powierzchni indyjskich upraw bawełny.
Początkowo nic nie zapowiadało kłopotów - ilość pestycydów stosowanych do wyprodukowania 1 kg bawełny spadła z niecałych 6 kg do mniej niż kilograma. Zmniejszyło się ryzyko zatrucia rolników środkami chemicznymi podczas prac polowych, a rośliny rosły szybko i dawały obfite plony. Ale wkrótce sielanka zaczęła zamieniać się w koszmar - dla roślin, ludzi i planety.
Tragedia na plantacjach. Umierają rośliny, umierają ludzie
Tylko czterech lat potrzebował jeden z głównych szkodników bawełny, by poradzić sobie z roślinami wyhodowanymi z nasion GMO. I to nie tylko na tej pierwszej, ale również drugiej generacji, które w panice opracowywało Monsanto. Wzrosła cena nasion, drastycznie zwiększyła się ilość stosowanych insektycydów. W 2014 roku koszt uprawy bawełny wzrósł trzykrotnie, w 2015 roku w Pendżabie szkodniki spowodowały straty o szacunkowej wysokości 629 mln dolarów. Wśród rolników doszło do fali samobójstw, która również dziś jest w Indiach bardzo aktualnym problemem.
Pestycydy używane na polach nie zostają “tylko” w roślinach - doprowadzają do skażenia wody i odpowiadają za zły stan zdrowia osób pracujących na plantacjach bawełny. Pozostają również w strukturze materiału, stykając się z naszą skórą, kiedy wkładamy na siebie tanie t-shirty czy śpimy w bawełnianej pościeli.
Jedynym ratunkiem dla indyjskich hodowców bawełny jest powrót do naturalnego, ekologicznego systemu upraw. Niestety rolnicy, którzy kupią nasiona GMO zwykle przy nich pozostają - ziemia potrzebuje aż trzech lat, aby oczyścić się i aby uprawy można było uznać za ekologiczne.
A zmiana ta wymaga 80% więcej nawadniania i pociąga za sobą różnego rodzaju koszty. Rząd i różnego rodzaju organizacje wspierają rolników, którzy decydują się na uprawy ekologiczne, a rosnąca świadomość konsumentów sprawia, że eko-bawełna jest coraz bardziej pożądanym towarem. Warto dodać, że zarówno bawełna organiczna, jak i bawełna Fairtrade są uprawiane przy udziale wody deszczowej, tak więc pomimo, że ich uprawa wymaga zużycia znacznych ilości wody, nie przyczynia się do degradacji stosunków wodnych w okolicy upraw.
Pratibha - kooperatywa, którą odwiedziłam na zaproszenie Fairtrade Polska, zrzesza ponad 25 tys rolników , którzy uprawiają organiczną bawełnę - opowiada Agata. - Przyglądanie się temu jak pracują, jak żyją i przede wszystkim jaką radością i spokojem napawają ich działania zmierzające do powrotu do naturalnego systemu upraw, było dla mnie niezwykłym przeżyciem - wspomina.
KOKOworld od samego początku stawia na modę tworzoną z poszanowaniem środowiska i ludzkiej pracy. Do szycia wykorzystywane są m.in. Tencel (™) Lenzing, poliester tworzony z butelek PET, wiskoza Ecovero (™), bawełna z certyfikatem Fairtrade oraz bawełna organiczna z certyfikatem GOTS (Global Organic Textile Standard).
Dążenia założycielki KOKOworld wpisują się w widoczne na świecie zmiany, również te legislacyjne. Unia Europejska planuje zakaz sprzedaży produktów wytworzonych z wykorzystaniem pracy przymusowej (więcej o tym przeczytasz tutaj), a zainteresowanie produktami ekologicznymi i Fairtrade rośnie z roku na rok.
Dlaczego warto wybierać bawełnę ORGANIC, czyli bawełnę ekologiczną?
Dlaczego warto wybierać produkty FAIRTRADE ORGANIC?
Jakie są najważniejsze zasady Fairtrade?
Fairtrade kieruje fundusze z powrotem do rolników i pracowników z krajów globalnego Południa, którzy zasługują na godziwą zapłatę i pracę w godziwych warunkach. Główne zasady tego systemu to:
zrównoważona produkcja
Odpowiedzialne materiały
Ekowysyłka
14 dni na zwrot