Ósmy kontynent, czerwona wyspa, kraina lemurów - to tylko jedne z wielu określeń wyjątkowej wyspy, jaką jest Madagaskar. Tym razem, wraz z Kamilą Kowalewską z bloga Kami Everywhere, poznamy centralną część największej wyspy Afryki w naszym cyklu „Odkryj świat z KOKOworld”.

- Chcesz zobaczyć cudowne miejsce, które pokazuje, jak wspaniała jest natura? – pyta mnie Bertrand, młody mieszkaniec Mahajangi, trzeciego największego miasta Madagaskaru, znajdującego się przy Kanale Mozambickim po zachodniej stronie wyspy. Dwa razy nie trzeba mnie namawiać. Do celu dojeżdżamy po około 40 minutach po jeździe przez zatłoczone, pełne feeri barw miasto. Przystajemy na górze, a przed nami rozciąga się ogromny wąwóz mieniący się wieloma odcieniami tęczy.

Cirque Rouge to unikatowe formacje skalne, które powstały przez działanie wód powierzchniowych, deszczy i erozji gleb. Co najlepsze, można chodzić po tym terenie praktycznie bez ograniczeń i w zupełnym spokoju, bo masowa turystyka jeszcze tu nie dotarła. Broczymy więc w płytkim strumyku, który wije się po glinianej ziemi i podziwiamy to wspaniałe dzieło natury. Po drodze mijamy mocno wyrzeźbione skały w wielu kolorach, które są jeszcze bardziej intensywne w świetle zachodzącego słońca. - Wyobrażasz sobie, że prawie 2 miliony lat temu płynęła tędy ogromna rzeka? - mój przewodnik pokazuje na ściany wąwozu.

To też miejsce wyjątkowe z jeszcze jednego powodu. Ze względu na to, że jest tak nietypowe geologicznie, Malgasze uważają, że na terenie Cirque Rouge mieszkają duchy i trzeba składać im dary, aby zapewnić pomyślność sobie i swoim bliskim. To właśnie dlatego niektóre z drzew na terenie wąwozu są przewiązane czerwoną płachtą – to znak, że są święte i że to właśnie tam należy składać ofiary. To nietypowe połączenie sił natury oraz wierzeń człowieka sprawia, że nasz dwugodzinny spacer mija mi jak w ułamku sekundy, a intensywne, multikulturowe odcienie afrykańskiej ziemi zostają w głowie na długo.

Ze słonecznymi pozdrowieniami, 

Kamila