Koszula najczęściej postrzegana jest jako elegancki element garderoby. Taki, który zarezerwowany jest na oficjalne wyjścia lub do pracy. A to sprawia, że od razu wielu z nas podchodzi do niej z chłodną rezerwą. Jednak wcale nie musi tak być! Koszula nie nie musi być nudna i zaszufladkowana jako “elegantka”! Wręcz przeciwnie, jeśli się jej dobrze przyjrzeć, to bardzo lubi metamorfozy, różne towarzystwo i przygody. I takie właśnie są nasze koszule - przełamane luźną stylizacją, nadają się na wiele okazji. Przekonajcie się sami!
Biała koszula to jeden z najstarszych elementów garderoby, zarówno męskiej jak i damskiej. I może pochwalić się jedną z bardziej spektakularnych karier w historii mody. Kiedyś była bielizną, skrupulatnie ukrywaną przed światem. Dziś jest bardzo często jest dumną towarzyszką krawatu, z którym zresztą tworzy niezwykle zgrany duet stanowiący kwintesencję męskiej elegancji. Podobnie w połączeniu z marynarką stanowi niezbędny element męskiej garderoby. Jako solistka w dalszym ciągu występuje z rzadka. Jest jednak nieodzowna i dziś trudno wyobrazić sobie bez niej typowy biznesowy biznesowy strój! Warto jednak pamietać, że potrzebowała kilku tysięcy lat, by stać się jednym z elementów męskiej elegancji. Aż trudno uwierzyć, że na początku swojej historii należała do szczelnie ukrywanej przed światem, bieliźnianej rodziny. I że kiedyś zarezerwowana była tylko dla panów!
Zmiany przyniósł dopiero XX wiek. Wraz z rokiem 1920 i rodzącą się epoką feminizmu, kobiety zaczęły uważać się za równe mężczyznom, nosić bieliznę oraz chodzić do miasta w pojedynkę, a nawet palić papierosy w miejscach publicznych. Prekursorką wyzwolonej kobiety stała się francuska projektantka Coco Chanel. Nosiła ubrania o prostych sportowych fasonach oraz pozbawionych ozdób krótkie suknie. Ubierała spodnie i wkładała z upodobaniem męską, białą koszulę. Tym samym dla kobiet nastała nowa era. W ślad za tym, wraz ze społeczną akceptacją spodni damskich, na łamach żurnali mody pojawiały się modelki w koszulach, inspirowanych strojem męskim.
Średniowieczne koszule szyto zazwyczaj z niebarwionego lnu, wełny lub konopii. Z wąskiego kawałka tkaniny o szerokości około 70 cm wykrywano kształt przypominający krzyż, a po zszyciu boków oraz rękawów, otrzymywano koszulę w kształcie litery T. Wycięcie pod szyją ściągano tasiemką lub pozostawiano gładkie wykończenie. Średniowieczni mistrzowie sztuki krawieckiej znaleźli także zastosowanie dla prostokątnych skrawków materiału, pozostających po wykroju, stosując je do przedłużania rękawów. Wiek XVI przyniósł do renesansowych Włoch modę na szyte z kolorowego jedwabiu i haftowane złotem lub srebrem tzw. koszule hiszpańskie. Elementem koszuli, który najczęściej podlegał zmianom był kołnierz. Początkowo modne, ale nieco niewygodne, były wysokie i sztywne kołnierze, z narożnikami zachodzącymi na policzki, które obwiązywano krawatami szalowymi. Lata 30. XIX w. to triumf, ulubionego przez romantycznych poetów, trendu na kołnierze szeroko wykładane, dość szybko zastąpione przez kołnierzyki stójkowe (tzw. kołnierz Słowackiego).
Do końca dziewiętnastego stulecia białe koszule były kwintesencją najwyższej elegancji. Na strój w odcieniu śnieżnej bieli pozwolić mogli sobie wyłącznie ludzie zamożni, posiadający odpowiednią ilość koszul na zmianę oraz zasoby finansowe na ich częste pranie. Koszule wzorzyste stały się modne dopiero na początku XX w., wcześniej budziły bowiem powszechne podejrzenie, że noszone są w celu zamaskowania zabrudzeń i problemów z higieną osobistą. Kompromisem okazały się koszule ze wzorem, urozmaicone przez białe kołnierzyki i mankiety. Koszule garniturowe zaczęto szyć w szerszej gamie kolorów oraz deseni i coraz częściej traktowano jako samodzielny element garderoby.
Jedno jest pewne - koszula to klasyk, który nigdy nie wychodzi z mody. Ale to wcale nie oznacza, że jest skazana na bycie tylko i wyłącznie klasyczną. Wręcz przeciwnie! Koszulę możemy nosić na wiele sposobów i łączyć z różnymi stylami. Można ją nosić luźno, lekko dopasowaną, wpuszczoną w spodnie lub wypuszczoną na wierzch. Można ją łączyć z klasycznymi spodniami, jeansami, cullotami, czy spódnicą. Idealnie nadaje się do pracy, ale gdy ją zwiążemy w pasie i podwiniemy mankiet, będzie idealnym towarzystwem do popołudniowego drinka. Idealnie sprawdza się także w podróży, zwłaszcza w rejony, gdzie pogoda lubi się zmieniać a przebranie w ciągu dnia nie wchodzi w rachubę. Doda otuchy w chłodniejsze poranki, chętnie wskoczy do plecaka, kiedy zrobi się ciepło, by znów nam służyć, gdy na przykład chcemy zakryć się przed słońcem.
Koszula nie tylko kocha metamorfozy stylizacyjne, ale także różne sylwetki! Wystarczy dobrać odpowiedni jej wariant! Panie z dużym biustem polubią takie koszule, które mają zaszewki piersiowe,gdyż dopasują się do sylwetki. Dodatkowo odpięcie górnych guzików powiększa dekolt nadając sylwetce lekkości, a biust wyda się bardziej “ponętny”.
Przy dużym brzuszku lub braku wcięcia w talii warto podwinąć rękawy. Jest to sprawdzona sztuczka, która optycznie nada sylwetce wcięcia. Pokazanie bowiem przedramion sprawia wrażenie, że “pojawia” się talia!
Niskim paniom polecamy by wkładać koszulę do spodni. Idealnie sprawdzają się spodnie high waist- optycznie bowiem wydłużą się nogi i nadają sylwetce lekkości.
Zaś dla osób o dużych ramionach idealnie sprawdzi się klasycznie cięty rękaw. Lepiej unikać koszul z kimonowym lub obniżonym rękawem, optycznie dodaje bowiem objętości i pogrubia. Przy kimonowym rękawie ponadto dużo materiału zbiera się pod pachą co automatycznie powiększa biust.
Koszula Marmara to nasz koszulowy debiut. Jest to klasyczna koszula, która dzięki wywijanym kolorowym mankietom i łezce na plecach przełamuje klasykę. Jest idealnym rozwiązaniem dla wszystkich nas, które nie przepadają za nudną klasyką i mdłymi, formalnymi stylizacjami, ale tryb życia i praca wymaga od nas nienagannego biurowego stroju. Dodatkowym atutem Marmary jest fakt, że wystarczy tylko elegancką spódniczkę zastąpić luźnymi spodniami, a na nogi założymy wygodne trampki, od razu poczujemy się luźno i możemy w jej towarzystwie wybrać się na miasto ze znajomymi. Ponadto uszyliśmy ją z jednego z najbardziej przyjaznych środowisku i ciału materiałów - lnu. To sprawia, że chętnie zabieramy ją na nasze bliższe i dalsze podróże!
Lniana Darbuka swoim kształtem idealnie nawiązuje do historycznych korzeni koszuli, kiedy to powstawała poprzez wycinanie kształtu litery T. Jest to typowa-nietypowa koszula tunikowa. Spokojnie można ją nosić solo, jak i do legginsów bądź spodni jeansowych. Dodatkowo ozdobiona jest wzorem zaprojektowanym przez Dawida Polonego, dlatego zawsze wyróżnia się w tłumie!
Koszula Karbala to zdecydowana buntowniczka wśród koszul. Jest to tak naprawdę nieco awangardowa wariacja na temat koszuli - kopertowa bluzka która ideanie kryje niedoskonałości, elegancka, a jednocześnie luźna i wygodna.
zrównoważona produkcja
Odpowiedzialne materiały
Ekowysyłka
14 dni na zwrot