Dawno, dawno temu w Indonezji... Tak, to nie pomyłka! Historia materiałów znanych pod nazwą African Wax Print ma swoje korzenie na zupełnie innym kontynencie, niż by się wydawało. Posłuchajcie.
Kiedy myślimy o African Print lub African Wax Print bezsprzecznievprzychodzi nam do głowy jedno skojarzenie – rewia kolorów i wzorów. Są to bawełniane materiały w obłędnych, egzotycznychbarwach, które są biletem wyobraźni do odległych, kojarzącychsię głównie z Afryką zakątków. Zresztą bezsprzecznie podbiłyten kontynent i można je spotkać na wielu targach od Dakaru po São Tome. W zależności od zakątka jak i wzoruróżnie te materiały się nazywają i dość powszechnie mylniemówi się na nie batiki. Jakkolwiek przepiękne i przyciągającewzrok, tworzone są inną metodą niż batiki, choć skojarzenie znimi wcale nie jest nie na miejscu.
Historia African Wax poniekąd pokazuje, że globalizacja i przenikanie się kultur to nie tylko domena XXI wieku. Różne są poglądy na to jakkolorowe materiały z Indonezji i inspiracje do ich naśladowaniaweszły na rynek AfrykiZachodniej. Jedna z hipotez mówi, że wszystko zaczęło się podkoniec XIX wieku, kiedy to holenderskie frachtowce w drodze z Indonezji do Europy, zwijały do afrykańskich portów. Na ichpokładzie miały znajdować się inspirowane batikami, choćmaszynowo produkowane, materiały, które szybko zdobyły lokalnąklientelę. Inna teorie głosi zaś, że holenderskie próbyprodukowania batików nie podbiły lokalnych rynków. Indonezyjczycy bowiem nałożyli ograniczeniaekonomiczne na sprzedaż tekstyliów włókienniczych na początku XXwieku w celu ochrony produkowanych lokalnie wyrobów z batiku. Aby zapobiec stratom,Holendrzy zwrócili się ku rynkom Afryki Zachodniej.
Istniejetakże wersja, która korzeni sukcesu kolorowych tkanin z Azji wAfryce upatruje w roli żołnierzy z Afryki Zachodniej, którzysłużyli w holenderskich oddziałach w Indonezji w latach 1810-1862.Wracając do domu, wielu z nich miało zabrać ze sobą indonezyjskibatik jako prezent dla swoich rodzin. Jako że zainteresowanie tymitkaninami rosło, zaczęto je wykonywać za pomocą „odciskówwoskowych”. Ta historia wydaje się jednak być małoprawdopodobna, gdyż wielu z żołnierzy poślubiło jawajskiekobiety i pozostałao w Indonezji, a ci, którzy powrócili do swoichkrajów pochodzenia, zwykle wracali z pustymi rękami z powoduniedociągnięć i opóźnień w wypłatach wynagrodzenia.
Niemniejjednak faktem jest, że wiele afrykańskich kobiet pokochałokolorowe tkaniny i że te, zwane African Wax, które możemy kupićna rynku w Dakarze czy Ankarze nie są batikami, wytwarzane sąbowiem w inną metodą. Batik to metoda ręcznego barwienia tkanin za pomocąwosku. Gorącym, płynnym woskiem za pomocą pieczątki lub „pisaka”pokrywa się tkaninę, która zabarwia się jedynie w miejscach niepokrytych woskiem. Czynność powtarza się w zależności od tegojak wielobarwny ma być materiał i usuwa wosk za pomocą gorącejwody.
African Wax natomiast powstają w zupełnie inny sposób. Ich wzory i żywekolory nadrukowane są za pomocą miedzianych rolek przy użyciuwosku i barwników, dzięki czemu tkanina jest jednorodna po obustronach, przypominając batiki. Metoda ta zwana jest „waxresistant” - farbowanie odporne na wosk, bo zapobiega onaprzenikaniu barwnika przez całą tkaninę i w ten sposób powstająwzory. African Wax w erze postkolonialnej produkowane są w wielumiejscach, prym zaś wiedzie Ghana.
Jedno jest pewne – obok African Wax nikt nie przejdzie obojętnie. Kiedyśich wzory były ściśle inspirowane motywami z batików. Dzisiejsze afrykańskieprojekty woskowe inspirują się także popkulturą, ale takżesztuką, w tym sztuką użytkową i nieustannie zachwycają swymibarwami i zaklętymi w nich kształtami.
zrównoważona produkcja
Odpowiedzialne materiały
Ekowysyłka
14 dni na zwrot